Od kilku lat mnożą się także i w Polsce procesy sądowe fotografów domagających się zapłaty wynagrodzenia za nielegalne korzystanie z ich zdjęć.
Jest to istotny nowy obszar pomocy prawnej, z którym zetknąłem się po raz pierwszy, kiedy zwracali się do mnie o pomoc fotografowie polscy, a potem także niemieccy. Aktualnie prowadzę procesy sądowe tej ostatniej grupy fotografów, czemu towarzyszy staranna obserwacja polskiej praktyki sądowej. Uznałem, że podsumowanie moich doświadczeń w formie bloga może być korzystne zarówno dla mnie, jak i dla profesjonalnych fotografów.
Portal jest pomyślany w taki sposób, aby fotograf mógł z jego pomocą odpowiedzieć sobie na pytanie, jakie ma szanse wygranej w przypadku wejścia w spór prawny związany z „kradzieżą” jego zdjęcia, a także co powinien zmienić w swojej działalności, jeśli chce w przyszłości te szanse powiększyć.
Największą bolączką polskich fotografów było do niedawna (jest 13 stycznia 2020 r.) nieuzasadnione aksjologicznie pozbawienie ochrony autorskiej zdjęć produktowych, a ponadto – brak jakiegoś jednego, głównego i najbardziej miarodajnego sposobu określenia wysokości wynagrodzenia.
Na to pierwsze radą jest zawężanie kategorii zdjęć produktowych („moje zdjęcie właśnie nie jest zdjęciem produktowym, bo…”). Na to drugie – opracowanie warunków świadczenia usług, a przede wszystkim w ramach tych warunków stałej, przejrzystej i rozbudowanej polityki cenowej. Nie sprzedawajcie zdjęć! Sprzedawajcie – i to możliwie „w małych kawałkach” – prawa do zdjęć!
Jednak w wyniku noweli kodeksu postępowania cywilnego, która weszła w życie w listopadzie zeszłego roku, za największą bolączkę można uznać drastyczne ograniczenie prawa do sądu poprzez wprowadzenie zasady wysokości opłat odwrotnie proporcjonalnych do wartości przedmiotu sporu. Mówiąc po ludzku: fotograf im mniejszej kwoty dochodzi w sądzie, tym proporcjonalnie wyższą (aż do horrendalnych 40%!) opłatę sądową musi pokryć. Mówiąc całkiem wprost: wraz z tą reformą sprawy o kwoty poniżej kilku tysięcy złotych powinny stopniowo całkowicie zniknąć z sądów, ponieważ brak jest racjonalnego uzasadnienia ekonomicznego do ich wnoszenia. Właśnie do tej kategorii należy 90% potencjalnych spraw sądowych fotografów.
Czy jest na to jakaś rada? Tak! Sprzedawajcie prawa do zdjęć za istotne kwoty tak, żeby opłacało się dochodzić w sądzie swoich praw.
Życzę owocnego korzystania z udostępnionej przeze mnie zawartości!